Offroadowiec i offroad...owca?
Na początek takie zagadnienie:
Jeżeli osobnik płci męskiej jeżdżący w terenie to offroadowiec, to osobnik
przeciwnej płci będzie offroadowcą? Czy też budzi to niepokojące zoologiczne
skojarzenia np. z juhasami i ich podopiecznymi?
Zostawię to chyba profesorowi Miodkowi i przejdę powoli do meritum.
Ludzi pojawiających się na imprezach terenowych można z grubsza podzielić na
dwie grupy:
1.
Tych co przyjeżdżają po to żeby zmierzyć się ze słabością swoją i swojego
pojazdu. Rozpoznać można ich po tym, że za szczyt elegancji uważają gumowe
spodnie po pachy i nieokreślonego koloru kurtkę w kamuflarzu. Jeżdżą na ogół czymś, co
dział jakości huty stali określiłby jako "wsad nie nadający się do przetopu z powodu,
bo nie".
2.
Tych co przyjeżdżają po to żeby pokazać swoje zabawki. Charakterystyczne są tu
nie pasujące do siebie koncepcyjnie elementy pojazdów, np snorkel i komputer pod fotelem. Albo
welurowe dywaniki i trapy. Albo ofoliowany lakier i wyciągarki. Albo hilift i
plastykowe zderzaki. Ubiór to najczęściej rzeczy z dużym logo wiodących firm
działających w branży outdoor i offroad.
Oczywiście nie ma żadnego powodu aby uważać że jedni są lepszego sortu niż drudzy, albo że ktoś jest "prawdziwiej offroadowy" niż inny. Wszyscy oni realizują swoje potrzeby na swój sposób i jest to fajne, dopóki panuje wzajemne zrozumienie i nikt nie próbuje przekonać innej osoby do swojego stylu życia. Wyobrażacie sobie co by się działo na rajdzie, gdyby ktoś rzucił hasło "Ci z silnikami diesla to na pewno są przeciw aborcji!"? Ludzie nie mają tam raczej przy sobie parasolek i mogło by dojść do niezłej awantury. W ogóle tworzenie podziałów jest pomysłem bez sensu i ja się z tym nie identyfikuję. Dwie grupy zostały wyodrębnione tylko dla podgrzania emocji oraz zabicia czasu, i nie ma żadnego znaczenia dla dalszych rozważań :)
Trudno jednak uniknąć podziału ze względu na płeć. No bo wszyscy wiemy, że
chłopcy różnią się od dziewczynek tym i owym. Na przykład panowie wychodza z
autokaru na lewo a panie na prawo.
Nie od dzisiaj wiadomo, że
chłopcy nigdy nie przestają się bawić zabawkami, tylko ich zabawki są coraz
droższe. O ile z dużymi chłopcami sytuacja jest oczywista, to zawsze mnie
zastanawiało, co w takim środowisku robią kobiety? Bo przecież również można je
coraz częściej spotkać na rajdach terenowych.
O co chodzi? Przecież można sobie paznokieć nadłamać, pobrudzić dłonie i buty,
włosy zakurzyć, a nawet można się, o zgrozo, spocić i śmierdzieć! Trzeba też wiedzieć co
znaczy, jak świeci się taka czerwona kontrolka w kształcie lampy Alladyna z
kapiącą kropelką. I że te wszystkie okrągłe okienka ze wskazówkami co to się je
ma przed oczami, to ważne są. I patrzeć na nie trzeba równie często jak w
lusterko na szybie dla sprawdzenia makijażu.
Może skuszone zostały atrakcyjnymi nagrodami? Ale po co kobiecie bańka oleju
przekładniowego albo podnośnik, którego nie jest w stanie udźwignąć? Napaliły
się na designerski pucharek wyspawany ze starego tłoka silnika i zmielonej
zębatki? A może myślą,
że błoto w koleinach to takie jak dają na twarz w ośrodkach SPA? Po pierwszym
zjechaniu z asfaltu dobrze wiadomo, że to błoto jest jakby inne. Więc to chyba nie to...
Pomińmy w tym miejscu wszystkie kawały
z brodą o blondynkach i inne popularne
towarzysko bon
moty. Szowinizmowi mówimy stanowcze i kategoryczne "nie".
Prawda jest inna: one mają po prostu JAJA!
No bo jest tak: chłop obkupi się na popularnych portalach aukcyjnych w różne
gadżety, potem każe je zamontować (w najlepszym przypadku sam będzie je
montować, żeby uniknąć trzepania dywanów i mycia okien), pojedzie na rajd
pochwalić się zabawkami i spocznie na laurach z poczuciem dobrze spełnionego
obowiązku. Po co jechać ponownie? Jeszcze któraś z ukochanych zabawek urwie się
albo popsuje i trzeba będzie się położyć ze spawarką pod autem, zamiast z piwem
przed telewizorem.
A kobieta dla której paćkanie się w błocie, kurzu i wodzie jest bardziej
atrakcyjne niż seriale w tv i łażenie po sklepach z kieckami, co robi? Wsiada w auto i jedzie w
teren pojeździć. I bardzo dobrze że jedzie.
Bo jak kobieta pojedzie w teren i się wyżyje, odstresuje i zmęczy, to potem ma więcej plusów dodatnich niż ujemnych. I robi się taka bardziej user-friendly i
do-rany-przyłóż. I niech nawet spali znowu to sprzęgło i ukręci przegub albo wał. W
ogólnym rozrachunku i tak będzie taniej, niż jakby wymyśliła z nudów nowe tapety
albo wymianę mebli.
Czasem tylko jakby ubiór nie do końca dopasowany jest do warunków, ale nie ma
się co czepiać nieistotnych drobiazgów...
Jest za to duża szansa, że w aucie oprócz taśm i szekli znajdziemy z nienacka
wiele paczek pachnących chusteczek higienicznych, kanapkę z warzywkiem a może
nawet sporo prawych rękawiczek (bo lewe jakoś dziwnie szybciej giną niż prawe -
zauważyliście to???). No i obecność chusteczek człowiek zaczyna doceniać w momencie gdy po kilku
godzinach w terenie, nasz umysł zaczyna podsuwać wizje białego porcelanowego
siedziska zamiast kolejnej pieczątki. Ale to wątek na oddzielny wpis i nie będę
go tutaj rozwijał...
Co prawda takie kobiety pojawiają się statystycznie w populacji równie często
jak wygrana w totka albo inny mitologiczny stwór, ale zaprawdę powiadam wam: "Ducha nie gaście".
Obecne czasy emancypacji, równouprawnienia i innych "wynaturzeń", sprzyjają
ujawnianiu się takich egzemplarzy. To co kiedyś było żenującym faux pas,
dzisiaj jest co najwyżej nietypowe. No i nikt nie chce tego leczyć
na siłę elektrowstrząsami i bromem.
Tak więc jeżeli komuś trafi się taki egzemplarz kobiety, to należy o to dbać! Ja
np. w ramach dbałości postanowiłem założyć do auta wspomaganie - niech ma
łatwiej kręcić kierownicą, jak już czasem się do niej dorwie. A co!
Wspomaganie leży na półce w garażu, żeby się nie popsuło (bo wiadomo, że jak
czegoś nie ma w aucie, to się przez pilota nie
popsuje). Ale co postanowienie, to postanowienie. I tego się będę trzymał...
ps.
Osoby które zamierzają jeździć w terenie z offroadowcą powinny zacząć się
przyzwyczajać, że pojęcia "w prawo" i "w lewo" są względne i nie należy ich
identyfikować z jakąś konkretną stroną w którą należy w danym momencie skręcić.
Wpis ten dedykowany jest mojemu osobistemu pilotowi 8-)